Po kilku godzinach drogi wjechaliśmy do miasta. Była już noc, więc wszystkie kluby, restauracje i w ogóle całe miasto zalśniło milionami świateł. Tak nas to oczarowało, aż w końcu tato wjechał w złą ulicę i krążyliśmy około godziny po mieście.
Wreszcie!! To nasz dom! Nowy dom! Ja z mamą od razu się rozpakowałyśmy i pobiegłyśmy na miasto. Mama po to, żeby sprawdzić jakie tu są wytworne restauracje, a ja, żeby obczaić modne kluby.
Po długim czasie chodzenia, zauważyłam przed klubem "Palma" niezłe ciacho, a że jestem odważna to do niego podeszłam i pod pretekstem, że jestem tu nowa i że się zgubiłam trochę się z nim zapoznałam. I wiecie co?! Zaprosił mnie do kina! Już się nie mogę doczekać! Nazywa się Jake i pójdziemy na jakiś horror, nie powiem, że wolałabym oglądnąć jakieś romansidło, no ale to nasza pierwsza "randka", a czego można się spodziewać, zaledwie po jednym spotkaniu i w dodatku na ulicy?! No nic, w końcu to ostatni miesiąc wakacji i trzeba choć trochę się zabawić. Mam już prawie chłopaka teraz trzeba znaleźć kumpelę.
A teraz coś z innej bajki: byłam na zakupach i kupiłam sobie taki słit t-shirt i mam na oku suuuuper jeansy!
To do randki :) !!!
To taki fragmencik na dziś ;) Baaaaaaaaaaaj! OliwiA ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz